Recenzja książki Rafała Wałęki, która tak naprawdę jest
kryminałem, a nie opowieścią o LSD, choć w sumie, jednym i drugim.
Na samym początku chciałabym powiedzieć, że autor może mieć urządzoną pikietę, przez obrońców praw zwierząt. Dlaczego? O tym musicie się dowiedzieć
już sami. (Oczywiście z przymrożeniem oka.)
Książka opowiada o pisarzu o dość diabolicznym nazwisku –
Tymon Dantej. Tymon próbuje rozwikłać zagadkę pewnego zdarzenia z przeszłości,
w którym brał udział. Problemem w dojściu do celu jest fakt, że nie wiadomo czy
owe zdarzenie rzeczywiście miało miejsce.
Jazda bez trzymanki.
Kiedyś pisałam o książkach, które mają ponad trzysta stron,
ale niestety są puste w środku. Tak książka jest rzeczywistym przeciwieństwem tego
zdarzenia.
Tu się ciągle coś dzieję. Nie ma chwili przystanku. Akcja jak
i sama fabuła, bo tej książce akcja to fabuła, jest na pełnym gazie. Nie możesz
oderwać się od tej pozycji. Masz wrażenie, że jeśli ma chwilę odwrócisz wzrok
od powieści, zaraz wydarzy się coś niespodziewanego. Raz po raz musiałam sobie
powtarzać, że to jedynie fikcja literacka.
Książka zaczyna się spokojnie, w odróżnieniu od Hitchcocka.
Poznajemy głównego bohatera, który nie szczędzi nam swoich przemyśleń i wywodów
na różne mało istotne tematy. Ale nie dajcie się zwieść, jest to jednie zmyłka.
Dupek, którego każdy lubi.
Nie wiem jak Wy, ale ja zazwyczaj zaprzyjaźniam się z
bohaterami, lub ich nienawidzę. W tym przypadku nie da rady nie polubić Tymona.
Jest to bohater z ciętym językiem, ale też jego dygresje są przemyślane i
logiczne. Nie jest to postać mało inteligentna, za to lubiąca sobie wypić jak i
wpaść w największe kłopoty.
Patrzysz na takiego i widzisz, że to zarozumiały dupek, ale
i tak go lubisz, bo to taki dupek, którego da się lubić.
Teraźniejszość nie istnieję, przeszłości nie było, a przyszłość nie nadejdzie.
Chyba najlepszym zabiegiem w tej książce jest, to że autor
bawi się z nami w kotka i myszkę. Opisuje z dużą dokładnością pewne fakty, które
my, jako czytelnicy, bierzemy jako pewnik. Robi to po to, aby za kilka stron
powiedzieć, że to jedynie wybujała wyobraźnia pijaka nazywającego się pisarzem
upalonego skrętem.
Przez całą książkę nie wiemy, czy to o czym czytamy jest,
było czy będzie. Jest to ciekawe, gdyż książka przestaje być jednie opowieścią
o pisarzu moczymordzie szukającym potrąconej dziewczyny.
Trupy, ksiądz pedofil i najlepsza herbatka w mieście.
Jest tego bardzo dużo. Od stereotypowego księdza, który lubi
młodych chłopców po: narkomanów, seksualne orgie, napaść z kropidłem i różańcem
w ręku, zabijaniu niewinnych zwierząt, samobójstwa, gwałt, narkotyki i
alkoholu, homoseksualistów, zabójstwa, i wiele innych równie ekscentrycznych rzeczach
zamkniętych jedynie w dwustu dziesięciu stronach.
Najlepsze zostaje na koniec.
Wszystko się kiedyś kończy, a zaważywszy na liczbę stron, ta
książka dość szybko. Ale nie występuje zakończenie, to jest pranie mózgu. Kończy się tak, że w
sumie nie wiesz czy to co się wydarzyło się naprawdę i dlaczego. Trochę wygląda
to tak, jakby autor do końca nie miał pomysłu na oryginalne zakończenie, ale
wiecie co? Mi się podobało.
Możliwość napisania tej recenzji zawdzięczam autorowi.
http://rafalpisze.wixsite.com/pismak
https://www.facebook.com/pismakzpasja/

http://rafalpisze.wixsite.com/pismak
https://www.facebook.com/pismakzpasja/
Bardzo ciekawie się zapowiada, chętnie bym przeczytała taki kryminał :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Zapraszam do skorzystania z tej możliwości, linki podane powyżej :)
UsuńJa często utożsamiam się z bohaterami książek,które aktualnie czytam. W ten sposób przeżywam ją jeszcze bardziej. Jestem wielką fanką kryminałów, więc możliwe, że kiedyś sięgnę po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńOby, bo warto.
UsuńLubię wartką akcję, więc pewnie sięgnę po książkę, ale obawiam się Twojej zapowiedzi, że nie jest ona przeznaczona dla miłośników zwierząt. Mogę trochę za mocno wziąć ją do siebie.
OdpowiedzUsuńTrzeba się przekonać samemu, ja kocham zwierzęta, ale dałam radę :)
UsuńPiszesz doskonale tecenzje. Zachecilas mnie w 100% 🙂
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. Teraz to ja jestem zachęcona :)
UsuńNie w moim klimacie wole bardziej biografie historyczne albo jakieś przygodowe z licznymi opisami kultur. Ale na pewno zapowiada się ciekawie może kiedyś przeczytam, ale wątpię. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Eva
Ja biografie i owszem ale na pewno nie historyczne ;)
UsuńCiekawie się zapowiada, może przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie ma co się zastanawiać. Życie jest krótkie :)
UsuńPo pierwsze swietna recenzja. Nie wszystkie czyta sie lekko i z ciekawoscia. Po drugie juz polubilam bohatera bo te jego teksty mnie ubawily. Oj przeczytam 😀
OdpowiedzUsuńDzięki. Jest mi niezmiernie miło i zachęcam do lektury.
UsuńZazwyczaj nie czytam kryminałów, ale czasem warto mieć jakiś na półce :) Mogłaby być to ta książka :)
OdpowiedzUsuńJeśli będzie to ona, dzięki mojej recenzji to będę się czuła zaszczycona :)
UsuńTwoja recenzja jest naprawdę ciekawa, a sama książka z pewnością warta uwagi :D
OdpowiedzUsuńDzięki. A Książka serio warta uwagi.
UsuńHm, niby brzmi zachęcająco, ale mimo wszystko nie wiem, czy sięgnę kiedyś po lekturę. Nie poczułem tego wewnętrznego głosu. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeżowo
Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/
Możesz usłyszeć/przeczytać mój głos - warto sięgnąć :D
UsuńPrzyznam, że mnie zainteresowałaś tą pozycją literacką 👍🏻
OdpowiedzUsuńDobrze, że książka ciekawa 👍🏻
Ja się nią też bardzo zainteresowałam, bo jest super!
UsuńUwielbiam czytać krymnały. Może skusze i się na ten :-) Twoja recenzja zadecydowanie mnie przekonała :-)
OdpowiedzUsuńWarto, bo książka mega wciągająca.
UsuńCiekawa recenzje, z przyjemnością przeczytam tą książkę. Mam nadzieję, że będzie można ją w bibliotece wypożyczyć :)
OdpowiedzUsuń