Przejdź do głównej zawartości

Rafał Cichowski - Pył Ziemi, czyli egzystencjalne przemyślenia o końcu świata.



Zdjęcie – Książki Agi.

Ziemia wyeksploatowana przez ludzkość, powoli umiera. Grupa naukowców tworzy statek pokoleniowy - Yggdrasil , który ma zapewnić przedłużenie gatunku ludzkiego. Po ponad 700 latach kosmicznej tułaczki garstki ludzi, którzy dostali bilet na ostatni prom kosmiczny, para młodych, genetycznie ulepszonych ludzi wyrusza na ziemię aby znaleźć odpowiedź na pytanie, które umożliwi przetrwanie rodzajowi ludzkiemu. Czym im się uda? Czy zastaną jedynie pył ziemi.

Data Wydania - 29 Marca 2017
Liczba - Stron320
Kategoria - Fantastyka, Fantasy, Science Fiction
Język - Polski

Nicość.

Treść książki odziera nas ze złudzeń. Pokazuje wiele nagich prawd, których na codzienna wolelibyśmy nie widzieć. Ukrywamy je gdzie głęboko pod naszymi warstwami próżności, strefy komfortu i wysokim ego. Boimy się powiedzieć sobie oczywistą prawdę, dlatego nie mówimy nic.  Odsyłamy natarczywe myśli w najdalsze zakamarki naszego umysłu, a one co jakiś czas próbują bezskutecznie przebić warstwy naszego poczucia bezpieczeństwa. Wszechświat się kiedyś skończy, a Ziemia umrze. 
Ubrane w niewinne opowiadanie, przesłanie jest proste – celem każdego istnienia jest śmierć.

Emocjonalnie wyrznięta.

Ta książka wbrew pozorom  jest bardzo smutna, wręcz tragiczna. Jesteśmy medialnie przyzwyczajeni do happy endów. Tu mamy prawdziwe życie bez ckliwych opowiadań, zachodów słońca i symfonicznej muzyki w tle. To co jest najpiękniejsze w tej książce to jej surowość, prostota i dążenie do pokazania natury ludzkiej, taka jaką jest. Ciężko powiedzieć, czy jako ludzie jesteśmy dobrzy czy źli, raczej kieruje nami nasz prymitywizm, który nie zmienia się od setek lat.

Niebanalny język.

Książkę warto przeczytać chociażby dla języka w którym została napisana. Złożoność zdań jest wybitna. Każdą wypowiedź bohaterów jest przemyślana, dogłębnie cięta i inteligentna. Nie jest to powieść, która czytamy przed snem dla relaksu, ale jest to ciężka historia o życiu, śmierci, miłości i celowości. Dzięki słowom , które wrzynają się w nas, tępym ostrzem, stawiamy sobie pytania, które wywlekają z nas rzeczy, które dawno schowaliśmy przed nami samymi. 

Książkę gorąco polecam.
Książkę przeczytałam dzięki:

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Komentarze

  1. Fajnie zrobiona recenzja, rób dalej recenzję jeśli sprawia ci przyjemność. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę nie przemawia do mnie fantasy :) chociaż zdarzyło mi się obejrzeć kilka filmów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jest bardzo dużo z gatunku dramatu, więc może się spodobać.

      Usuń
  3. Myślę, że ta całą prawda w takim słownictwie oraz bez happy endow jest najlepszym, co można w niej znaleźć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za tym gatunkiem literackim, ale recenzja jest bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz dramaty to i ten Ci ta propozycja Ci przypadnie go gustu.

      Usuń
  5. Ciekawa recenzja , ale i książka mnie zaciekawiła...Warta przeczytania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i zachęcam do zapoznania się, bo warto.

      Usuń
  6. Ten gatunek literacki do mnie nie przemawia, ale recenzja owszem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś fanką dramatów, po spróbuj, nie pożałujesz.

      Usuń
  7. Książka wygląda naprawdę ciekawie w Twojej recenzji, jednak obawiam się, że nie jest to gatunek dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietna i interesujaca recenzja. Ksiazki nie znalam ale mnie zaciekawilas nia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś chyba nie mój gatunek, ale recenzja super :)

    Zapraszam do siebie ;*

    psychonumery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzadko siegam po polskich autorow ale ta recenzja mnie zachecila na pewno sprobuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie ma polskich imion ani miast, więc czyta się "normalnie". :)

      Usuń
  11. Zaciekawiłaś mnie tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z takimi recenzjami mam zawsze wielki problem. Zaciekawiłam się niesamowicie a z założenia nie zbliżam się do tego gatunku. Może czas zastanowić się dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Naprawdę bardzo ciekawa recenzja, pozdrawiam 😂

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny sposób recenzji! Bardzo przejrzysta i skondensowana merytorycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej technicznej opinie się nie spodziewała, ale jestem za nią bardzo wdzięczna.

      Usuń
  15. Uwielbiam takie książki, a o tej jeszcze nie słyszałam. Na pewno przeczytam! Wielkie dzięki za cynk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę uprzejmie, to jest nowość z 2017, pewnie dlatego :)

      Usuń
    2. To nowość z 2017, pewnie dlatego jeszcze o niej nie słyszałaś. :)

      Usuń
  16. Bardzo podoba mi się forma przedstawienia recenzji no i zachęciłaś do książki;)

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Widzimy się wkrótce :)

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w zakresie pozostawionych przez mnie treści komentarzy w celach oceny treści zamieszczonych w artykułach.

Popularne posty z tego bloga

Joanne Kathleen Rowling, Harry Potter, czyli co powiecie o mieszkaniu w stylu Hogwartu.

Kto w dzieciństwie nie marzył, aby dostać list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa? Ok, może nie w dzieciństwie, ja czekam do teraz 😊 . Gdy byłam mniejsza a o translatorze Google nikt jeszcze nie słyszał, moim największym zmartwieniem było, jak ja zrozumiem nauczycieli, jak mój angielki tak kiepsko stoi? Teraz to już żaden problem, ale listu nie ma do dziś. Nie tracąc nadziei, możemy podsycać naszą magiczną atmosferę dodatkami, które są rodem z filmów o Harrym Potterze, kto wie, może faktycznie pochodzą z Hogwartu, w końcu uczelnia też musi na czymś zarabiać. Serce domu jest w kuchni. Ale nie tylko w kuchni. Salon z kominkiem jest również oblegany, szczególnie podczas jesiennych wieczorów. Więc, jak sprawić, żeby nasi goście poczuli się jak w jednym z salonów domu Grifindora? Oczywiście najlepiej by było kupić meble, które pasują do charakteru zamczyska lub zamienić obłożenie ścian, najlepiej na cegłę ozdobną. Gdy nie chcemy ponosić takich kosztów, wystarczy parę magicznych do

Recenzja książki dziecięcej. Tajemniczy ogród - Frances H. Burnett, czyli książka wcale nie o ogrodzie.

Dziś na blogu Książki Agi, będziemy się przyglądać opowiadaniu o tajemniczym tytule, tak tajemniczym jak sam ogród. Ten opis lektury jest ciekawy ponieważ, książka z pozoru opowiada o małej dziewczynce, która po śmierci rodziców trafia do starego domu, swojego wujostwa. Tam poznaje swojego kuzyna jak i tytułowy tajemniczy ogród. Ale czy o tym naprawdę jest książka? Niechciane dziecko. Mery Lenox, bo właśnie o niej mowa, od urodzenia była niechcianym dzieckiem. Moim zdaniem słowa: niechciane dziecko są zbyt trywialne. Bardziej była człowiekiem, który nie powinien istnieć, najlepiej gdyby istnieć przestała. Podejrzewamy, że była wpadką próżnej marki z wysoko postawionym w amii ojcem. Matka jej nie chciała, więc dała ją w ręce opiekunki. Ta nie potrafiąc znaleźć złotego środka, między wychowaniem dziecka, a służeniu białym ludziom, rozpuściła małą Mery. Chciałabym zauważyć, że ojciec dziecka również się nim nie interesował. Nawet gdy jej rodzice umierali, nie wspomnieli n

Aneta Zamojska - Uśmiech J., czyli o czym jest ta książka?

Recenzja książki z kategorii literatury obyczajowej. Książka opowiada o losach Marty, której życie nie oszczędza. Przez koleje losu ciągle musi się zmagać z przeciwnościami, które burzą, za każdym razem, jej dotychczasowe życie. Ponoć to los piszę najlepsze scenariusze, a ten jest naprawdę dobry. Data Wydania - 12 Grudnia 2017 Liczba Stron - 252 Kategoria - Literatura Obyczajowa I Romans Główny (nie) bohater Mi osobiście ciężko było przebrnąć przez tę książkę z tego powodu, że nie polubiłam głównej bohaterki. Dla mnie była zarozumiała, próżna i na swój sposób, po prostu głupia. Często główni bohaterowie są tymi najczarniejszymi, ale za coś zawsze ich kochamy najbardziej. Tu było odwrotnie. Marta była pozytywnym bohaterem, którego nie dało się za nic lubić. Grafomania Zwrotów akcji było tysiąc. Co najgorsza, było widać, że to jest po prostu na siłę. Nie mam o czym napisać - to kogoś uśmiercę. Kończy mi się wątek – pach, ta jest w ciąży. Historia tak naciągana