Przejdź do głównej zawartości

Recenzja książki Drzazgi - Joanna Bartoń, czyli jednak dramat




Powieść opowiada o kobiecie, której syn zostaje zatrzymany pod zarzutem morderstwa. Choć w wielu opisach można znaleźć tezę, że książka ma wątek kryminalny , to jest to stwierdzenie błędne. Jest to raczej powieść z historią psychologiczną, dotyczącej żałoby i depresji. Jak dla mnie jest to pozycja z kategorii dramatu. Książka pokazuje nam w bardzo prawdziwy i brutalny sposób złamaną kobietę. Złamaną psychicznie i fizycznie. Oglądamy jak przeszłość ma ogromny wpływ na teraźniejszość mimo, że się ją odrzuciło.
Data Wydania - 24 Września 2018
Kategoria - Literatura Współczesna
Język - Polski

Budowa

Powieść prezentuje się nam od środka. Raz uciekamy wspomnieniami do chwil, kiedy bohaterka była młodą osobą. Później widzimy przyszłość, która ucieka nam do wydarzeń z dnia dzisiejszego, po to, aby się zapętlić u jawić tajemnicę poczęcia syna, czy życiowych miłości.
Jeśli ktoś lubi prostą akcję, prowadzącą od początku do końca, to ta powieść, na pewno nie jest dla niego.
Za to dla mnie jest ten zabieg ogromnym plusem. Akcja nie jest monotonna, ale wiję się jak wąż. Gdy coś wydaje nam się jasne, przestaje tak być w mgnieniu oka.

Powieść psychologiczna

Jeśli chcesz zobaczyć dno ludzkie z pewnością możesz zajrzeć do tej powieści.
Ja nie jestem znawcą literatury ani krytykiem, żeby wypowiadać się na temat tego, czy ta powieść jest powieścią psychologiczną, czy nie. Jedynie moim subiektywnym zdaniem, nie każda powieść opowiadająca o ludziach kolokwialnie mówiąc psychicznych jest od razu takim gatunkiem. Dla mnie było tu więcej bicia piany, niż fachowego i rzetelnego pisania.
Na rynku jest dostępnych tyle pozycji, że aby się wybić, należy napisać coś szokującego. Ta powieść zawierała wiele, ale to bardzo wiele szokujących rzecz. Zaczynając od homoseksualnych związków, zahaczając o molestowanie i narkomanie, a kończąc na młodocianych psychopatach.
Ja osobiście podczas czytania czułam się co najmniej dziwnie i to jest jedyne dobre określenie.

Dwa minusy dają plus.

Co jest pozytywnej w tej powieści, to na pewno to, że wszystko jest opisane w tak naturalny i prawdziwy sposób, że masz wrażenie że historia dzieje się na twoich oczach. Nie ma wydumanych i pustych dialogów, każda ze scen, jest tak prawdopodobna i realna, że jesteś w stanie zatracić się w fabule. Dobrze skrojone i opisane postacie, które mają swój temperament i charakter. Emocje przedstawione w powieści, są tak realne, że aż namacali.
Chce powiedzieć, że zdarza się to bardzo rzadko, kiedy czytam debiutanckie dzieło pisarza. Za to jestem wstanie bić brawa na stojąco.

Moim zdaniem książka zasługuje na ocenę 6/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Joanne Kathleen Rowling, Harry Potter, czyli co powiecie o mieszkaniu w stylu Hogwartu.

Kto w dzieciństwie nie marzył, aby dostać list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa? Ok, może nie w dzieciństwie, ja czekam do teraz 😊 . Gdy byłam mniejsza a o translatorze Google nikt jeszcze nie słyszał, moim największym zmartwieniem było, jak ja zrozumiem nauczycieli, jak mój angielki tak kiepsko stoi? Teraz to już żaden problem, ale listu nie ma do dziś. Nie tracąc nadziei, możemy podsycać naszą magiczną atmosferę dodatkami, które są rodem z filmów o Harrym Potterze, kto wie, może faktycznie pochodzą z Hogwartu, w końcu uczelnia też musi na czymś zarabiać. Serce domu jest w kuchni. Ale nie tylko w kuchni. Salon z kominkiem jest również oblegany, szczególnie podczas jesiennych wieczorów. Więc, jak sprawić, żeby nasi goście poczuli się jak w jednym z salonów domu Grifindora? Oczywiście najlepiej by było kupić meble, które pasują do charakteru zamczyska lub zamienić obłożenie ścian, najlepiej na cegłę ozdobną. Gdy nie chcemy ponosić takich kosztów, wystarczy parę magicznych do

Recenzja książki dziecięcej. Tajemniczy ogród - Frances H. Burnett, czyli książka wcale nie o ogrodzie.

Dziś na blogu Książki Agi, będziemy się przyglądać opowiadaniu o tajemniczym tytule, tak tajemniczym jak sam ogród. Ten opis lektury jest ciekawy ponieważ, książka z pozoru opowiada o małej dziewczynce, która po śmierci rodziców trafia do starego domu, swojego wujostwa. Tam poznaje swojego kuzyna jak i tytułowy tajemniczy ogród. Ale czy o tym naprawdę jest książka? Niechciane dziecko. Mery Lenox, bo właśnie o niej mowa, od urodzenia była niechcianym dzieckiem. Moim zdaniem słowa: niechciane dziecko są zbyt trywialne. Bardziej była człowiekiem, który nie powinien istnieć, najlepiej gdyby istnieć przestała. Podejrzewamy, że była wpadką próżnej marki z wysoko postawionym w amii ojcem. Matka jej nie chciała, więc dała ją w ręce opiekunki. Ta nie potrafiąc znaleźć złotego środka, między wychowaniem dziecka, a służeniu białym ludziom, rozpuściła małą Mery. Chciałabym zauważyć, że ojciec dziecka również się nim nie interesował. Nawet gdy jej rodzice umierali, nie wspomnieli n

Mari Jungstedt - Słodkie lato, czyli książka pusta w środku.

Dziś zajmę się recenzją książki Słodkie lato, skandynawskiej autorki kryminałów Mari Jungstedt. Czy mieliście kiedyś taką sytuację, że książka miała sporo stron, ale tak naprawdę, jeśli mielibyście streścić fabułę, to spokojnie zamknęlibyście się w kilku zdaniach? Mnie najbardziej zastanawia to, co zajęło aż tyle stron? Książka jest piątą z kolei historią Inspektora Anders Knutasa. Na szczęście, książki nie łączą się w sposób szczególny, więc bez problemu można je czytać nie po kolei. Ja na przykład zaczęłam od piątej. 😊 Upalne lato (nawet słodkie), ściąga tłum turystów. Podczas beztroskiego czasu nad wodą, dochodzi do makabrycznego zdarzenia – morderstwa. Tak się wydarzyło, że inspektor Anders Knutasa jest w tym czasie na urlopie. Gdy z niego wraca, aby pomóc w śledztwie, dochodzi do kolejnej zbrodni. Tytuł Oryginału - I Denna Ljuva Sommartid Data Wydania - 16 Listopada 2017 ISBN - 9788311151529 Liczba Stron - 302 Kategoria - Kryminał Język -Polski Cykl: