Książka z kategorii fantastyki młodzieżowej.
Tytuł Oryginału - Die
Zeitensegler
Data Wydania - 2012
(Data Przybliżona)
Liczba Stron – 288
Dwunastoletni Simon, którego pasją jest wszystko, to co związane
jest z żeglarstwem, zaczynając od składania modeli statków po wielogodzinne zatapianie
się wraz z ojcem, w książkach historycznych z za siedmiu mórz i oceanów. Oczytane
dziecko, a nawet już nastolatek, o pływaniu po morzach i oceanach, wie więcej niż
nie jeden bosman, a o historii wie więcej niż nie jedna zgorzkniała historyczka,
nie histeryczka.
Razem z nim przenosimy się na Porywacza Cieni i z Żeglarzami
Czasu płyniemy przez epoki na ratunek przyjaciołom.
Branżowy język.
Jest to rzecz bardzo ważna dla pasjonatów morskich przychód,
choć dla mnie ten zabieg było mało korzystny. Raz, że kompletnie nie znam się
na żeglowaniu i o dziwo po przeczytaniu tej książki nie poznałam się jakoś
bardziej, to wiele razy ten branżowy język mnie nudził. Opis, że ktoś stoi na
ster burcie – a to jest jedno z najlżejszych sformułowań, był dla mnie
dezorientujący, bo w życiu nie mam pojęcia, gdzie jest ta cała ster burta. Moja
wiedza opiewa na takie rzeczy jak: żagiel, kajuta i pod pokładem, ewentualnie
wiosła i działa. Jeśli sięgnie po to młodzież, która interesuje się tym tematem
to super, gorzej jeśli zniechęci się ta, która nie ma o tym pojęcia.
Rys historyczny
I to znów coś dla pasjonatów materii. Żeby nie zdradzać za
dużo, każdy z bohaterów reprezentuje konkretną epokę, do której, poprzez podróż
w czasie, zabiera nas Porywacz Cieni. Jest to niesamowita przygoda, ponieważ
autor poświęcił wiele czasu, aby przygotować się do opisu ciekawostek historycznych
z danego okresu. Jeśli z historią i zgorzkniałymi nauczycielkami mamy na
bakier, to jest to ciekawa alternatywa. Ja osobiście czytałam tą książkę wraz z
wujkiem Google, aby sprawdzić poszczególne rzeczy, które mnie zainteresowały.
Lekkość bytu
Dla niektórych ponoć jest nie znośna, ale jak dla mnie była
całkiem spoko. Książka została napisana prostym i lekkim językiem,
odpowiadającym w zupełności dwunastolatkom. Nieskomplikowany język i niezawiła
fabuła jest dobrą odskocznią od cięższych pozycji, takich jak na przykład
algebra. Taki relaks dla umysłu spracowanego wielogodzinnym przybywaniem w
szkole dobrze zrobi młodzieży.
Książkę oceniam pozytywnie.
7/10.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Widzimy się wkrótce :)
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w zakresie pozostawionych przez mnie treści komentarzy w celach oceny treści zamieszczonych w artykułach.