Przejdź do głównej zawartości

Michał Matuszak - Bez wytchnienia, czyli wojna o pokój


Recenzja polskiej literatury współczesnej

Adam, młody polak, który żyje w państwie katolickim, od dzieciństwa uczony jest nienawiści do ludzi innych wyznań. Rada, która rządzi polskim państwem katolickim inwigiluje każdy ruch swoich obywateli, usuwając niewygodne elementy ze społeczeństwa. Czy istnieje możliwość innego wyboru? Czy jest coś poza tym co mówi Rada? Czy to co mówi Rada jest rzeczywiste? Na te pytania odpowie wam Adam.

Na początku jest początek.

Raczej to oczywiste. I ten oto początek mnie bardzo zmylił. Czytając opis książki, jakoś w ogóle nie mogłam dopasować realiów do zaistniałej sytuacji. Opis bunkra powstałego w piwnicy oraz szczegóły dotyczące walk, od razu zasugerowały mi II Wojnę Światową. Dopiero kolejne rozdziały przestawiły moje myślenie na czas współczesny. Byłam bardzo zaskoczona, ale pozytywnie. Coś nowego. Widać, że autor nie trzyma się ustalonych schematów, które nudzą czytelnika.

W każdym z nas jest coś z buntownika.

Wiecie dlaczego, bardzo dobrze czytało mi się tą książkę? Tak, wiem, nie wiecie póki wam nie powiem. Już mówię – czytało mi się ją bardzo dobrze, ponieważ utożsamiałam się z głównym bohaterem. Wiem, że każdy z nas ma różne poglądy religijno – polityczne, ale czy przypadkiem w tym właśnie okresie, nasz kraj nie staje się krajem katolickim. Religia nie powinna być polityką. Niestety, to co się dzieję pokazuje nam, że niedługo my, obywatele państwa polskiego, będziemy musieli schodzić do podziemi, aby mówić głośno o tym, o czym się myśli.
Jest jeszcze coś. Czy nie jest tak, że każdy z nas, w życiu się wobec czegoś buntuje? W każdym z nas mieszka taki mały buntownik. Jedni mają taką charyzmę, że bez problemu potrafią to uzewnętrznić, ale większość z nas zgadza się na niegodziwe stawki za ciężką pracę, nie potrafi przeciwstawić się mężowi, zgadza się na nadgodziny w firmie. Dzięki naszemu Adamowi, każdy z nas mógł się poczuć troszkę lepiej. Popieramy go przez całą jego wędrówkę, aż do końca. Razem z nim walczyliśmy w usłużniej sprawie.


Na końcu jest koniec.

Ale za to jaki! Mieścić kiedyś tak, że zakończenie książki tak wami wstrząsnęło, że mieliście ochotę napisać do autora, domagając się wyjaśnień? Nie odpowiadajcie, wiem, że tak. Ja nawet, to zrobiłam. (No może nie domagałam się wyjaśnień, a raczej grzecznie zapytałam). Bo przecież takich rzeczy nie robi się czytelnikowi.
No nic. To jedynie pokazuje, że autor nie idzie utartymi ścieżkami, ale wyznacza nowe, świeże i całkowicie jego.
I zakończenie bardzo dobre.


Cudze chwalicie.

No może nie tak do końca, ponieważ równie łatwo przychodzi nam chwalenie Katarzyny Bondy czy Remigiusza Mroza, jak zagranicznych autorów. I oczywiście nie ma w tym nic złego, ale smutne jest, że jest całe mnóstwo innych polskich autorów, którzy tworzą piękną literaturę nie zdobywają należytego rozgłosu.


Recenzja powstała dzięki autorowi - Michałowi Matuszak



Komentarze

  1. W sumie.. z chęcią przeczytam, bo recenzja mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ten koniec mnie zaciekawił, ale i zniechęcił, bo co jeśli nie wytrzymam i napiszę do autora żądanie wyjaśnień? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie zawsze zakończenie jest takie, jakie oczekiwalibyśmy.

      Usuń
  3. Brzmi nieźle ;) Zobaczę czy będzie w mojej bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie zainteresowałaś nią!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa recenzja choć książka zupełnie nie w moim typie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz.

      Usuń
  6. Intrygujaca książka muszę ją miec i poznać losy ADAMA

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję, że ojciec dyrektor nie pochwaliłby tej powieści, nawet gdyby dostał ją od tego samego bezdomnego, który mu podarował furę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam Ojciec Dyrektor :O, ale tak właśnie jest, niedługo Ojciec Dyrektor będzie głównym cenzorem :D

      Usuń

  8. Muszę przyznać, że bardzo zainteresowała mnie ta recenzja. Książka wydaje się być ciekawa!
    http://kinga-wajman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tę książkę i mi też się spodobała. Zakończenie mną też wstrząsnęło, kompletnie się takiego nie spodziewałam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Widzimy się wkrótce :)

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w zakresie pozostawionych przez mnie treści komentarzy w celach oceny treści zamieszczonych w artykułach.

Popularne posty z tego bloga

Alex Kava, Erica Spindler, J. T. Ellison – Cienie nocy, czyli krótkie opowiadanie o seryjnym mordercy.

Któregoś pięknego dnia spotkały się trzy kobiety, aby omówić swoje przedsięwzięcie jakim było napisanie książki. No może raczej opowiadania, ale podejrzewa, że wtedy jeszcze o tym nie wiedziały, że wyjdzie im 170 stron dużą czcionką. Książko-opowiadanie jest o seryjnym mordercy, który przemierza kraj zostawiając za sobą trupy, a trzy agentki starają się go pojmać w imię sprawiedliwości. Instynkt macierzyński Pierwsza z agentek FBI   mierzy się ze sprawą śmierci bezdomnej dziewczyny, która po zajściu w ciąże została wyrzucona z domu. Sama przed kilkoma tygodniami straciła dziecko poprzez poronienie, więc los dziewczyny i jej maleństwa bardzo leży jej na sercu. Niestety nie dowiadujemy się nic o jej przeszłości, powiązaniach z kolegami z pracy, relacjami z mężem. W sumie wiemy tylko tyle, że babka wybiera ratowanie niemowlaka, mimo iż wie, że zostanie za to zawieszona. Pytanie jakie mi się nasuwa to to, dlaczego policjantka zostaje zawieszona, kiedy próbuje odnaleźć dzieck...

Jakub Ćwiek - Przez stany POPświadomości, czyli jak spełnić swój amerykański sen.

Głupich nie sieją sami się rodzą, czy jakoś tak. Sięgnęłam to tą książkę, ponieważ myślałam, że będzie o czym innym. Raczej coś w stylu jak masmedia wpływają na naszą podświadomość, czy coś w tym stylu. Kiedy zaczęłam czytać, zorientowałam się jak bardzo się myliłam. Książka opowiada o losach grupki przyjaciół, którzy zamierzają zwiedzić Stany Zjednoczone w oparciu o kultowe filmy, serialne lub książki, które zostały obsadzone na ziemi Amerykańców. Mentalność Polaków. No może nie Polaków, ale moja. Gdy tylko zaczęłam czytać, moja pierwsza myśl była taka: kurczę jak ja im zazdroszczę. Bo kto, drodzy Państwo, nie chciał by spakować walizek i ruszyć w podróż za ocean w pogodni za filmami, na których zostaliśmy wychowani. Nie zazdroszczę im w takim sensie, że jestem zła, że się im udało. Raczej dlatego, że mnie się to nie uda. Niestety, nie jestem w stanie sobie pozwolić na kilku miesięczny urlop, nawet bezpłatny, opłacić bilety, hotele i jeszcze kampera. Ale! Ale, prze...

Recenzja książki dziecięcej. Tajemniczy ogród - Frances H. Burnett, czyli książka wcale nie o ogrodzie.

Dziś na blogu Książki Agi, będziemy się przyglądać opowiadaniu o tajemniczym tytule, tak tajemniczym jak sam ogród. Ten opis lektury jest ciekawy ponieważ, książka z pozoru opowiada o małej dziewczynce, która po śmierci rodziców trafia do starego domu, swojego wujostwa. Tam poznaje swojego kuzyna jak i tytułowy tajemniczy ogród. Ale czy o tym naprawdę jest książka? Niechciane dziecko. Mery Lenox, bo właśnie o niej mowa, od urodzenia była niechcianym dzieckiem. Moim zdaniem słowa: niechciane dziecko są zbyt trywialne. Bardziej była człowiekiem, który nie powinien istnieć, najlepiej gdyby istnieć przestała. Podejrzewamy, że była wpadką próżnej marki z wysoko postawionym w amii ojcem. Matka jej nie chciała, więc dała ją w ręce opiekunki. Ta nie potrafiąc znaleźć złotego środka, między wychowaniem dziecka, a służeniu białym ludziom, rozpuściła małą Mery. Chciałabym zauważyć, że ojciec dziecka również się nim nie interesował. Nawet gdy jej rodzice umierali, nie wspomnieli n...