Książka jest trzecim tomem z cyklu pod tytułem Upiór
południa. Przeczytałam kilka recenzji tej książki, osób, które przeczytały
pozostałe tomy cyklu ( ja do nich nie należę) i o tej książce przez pryzmat
tamtych, wypowiadali się nie pochlebnie. Ja chcę całkowicie odwrócić złą paskę
ponieważ uważam, że książka jest ŚWIETNA!
„Panu Bogu nic się nie udało, z wyjątkiem kotów.” - Wiesława Szymborska
Do okaleczonego wieloma torturami i wziętego w niewolę,
amerykańskiego żołnierza, którzy znajduję się w szpitalu, z przebitym płucem,
połamanymi kończynami i z wyrwanymi paznokciami, pewnej burzowej nocy,
przychodzi kot. Czy jakakolwiek inna książka (oprócz Mistrza i Małgorzaty),
może się zacząć lepiej? Czy cokolwiek może się zacząć lepiej niż od opowieści z
kotem? Oczywiście, że nie! Kot, zwanym Burzonym Kocięciem ( czy tylko mi się
wydaje, że ta odmiana przez przypadki jest lekko dziwna?), prosi naszego
weterana o uratowanie innego świata. Świata, który nazywa się Opodal.
Na wschód od Edenu. Upadły anioł.
Historia mnie zachwyciła. „Na początku Bóg stworzył niebo i
ziemię”, przyśpieszając całe siedem dni, Bóg umieściła Adama i Ewę w raju. W
Edenie rosło drzewo poznania, które wydawało owoc, jabłko. Tylko z tego drzewa
nie wolno było zrywać ani jeść owoców. Ogród miał swojego strażnika, który
nazywał się Idr. Kiedy ludzie zostali wypędzeni z raju, jego strażnik rządny
wiedzy, jaką posiedli Adam i Ewa, zrobił sobie oczy z pnia drzewa poznania i
zastąpił je swoimi. Nie wytrzymał mocy rozumienia całego jestestwa i oszalał. Nie
istniało już dla niego ani dobro ani zło.
Idę, albo nie idę.
Nie będę opisywać dokładnie, skąd wzięłam ten podtytuł,
bardzo łatwo go będzie znaleźć w Internecie. A wracając do tematu. Bohater
wojenny zgadza się pomóc kotu i uratować krainę. Opodal jest miejscem
niesamowity. I tu znów, (bo ta książka nie była pierwszą, która rozczarowała
mnie pod tym względem) jestem lekko zasmucona ilością stron. Książka jest
cienka jak pięty komara. Posiada duże litery oraz interlinie większą niż w
innych publikacjach. Na wyobraźnie działają piękne ilustrację, które dodatkowo
zabierają miejsce. Tu jest czegoś za mało. Dostaliśmy tylko cząstkowy opis
krainy, krainy, która mogła nam wiele o sobie opowiedzieć. Mamy opisy pięknego
oceanu, płaczących kwiatów lub krwiożerczych dziewczynek. Ale mimo wszystko
było tu ogromne pole do popisu.
Dr House.
Dlaczego akurat porównanie do tej postaci? Dlatego, że
autorka piszę genialnym językiem! Jestem
zachwycona. Nasz główny bohater ma takie słownictwo, że nawet tortury, którym
był poddawany podczas niewoli w Iraku, wydają się śmieszne, groteskowe i mieć
duże zaplecze moralne. Wszystkie osoby, które go torturowały nazywa „wąsatymi
Hasanami”, bo przecież oni wszyscy wyglądają tak samo (jak dla mnie Chińczycy).
Trafnie określił złą moc samych wąsów. Bo przecież Hitler je miał, Stalin czy
Włodzimierz Lenin. Tak czy owak, warto sięgnąć po książę dla samego języka. Maja
Lidia Kossakowska po prostu wymiata!
Happy end?
I to ja lubię najbardziej. Sytuacja identyczna jak w Małym Księciu.
Jedni mówią, że umarł, drudzy, że został przeniesiony na swoją planetę. Nasz
biedny Jakub – bo tak ma na imię główny bohater, ma raczej kiepską sytuację i
żeby za bardzo nie spojlerować, to jest jedną nogą w grobie. I tu pojawia się
motywy zabierania na inne planety, czy tam wszechświaty. Kończy się tak, że nie
wiemy czy główny bohater przeżywa, czy też nie. I tu pozostawia nas autorka z
tym pytaniem. Odpowiedzieć musimy sobie sami.
Zło nie śpi.
Tu na samym końcu mamy jeszcze jedno spotkanie z Idrem,
który przedostał się do naszego świata i jak się pewnie domyślacie, nie ma
dobrych zamiarów ( choć to jest względne). Nasz czarny bohater wypowiada jedno
fajne zdanie, które się w książce przewija dość często:
I z tym was zostawiam.
Zapowiada się ciekawie ;) będę musiała sięgnąć po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńTen cytat na końcu po prostu rewelacja. Muszę przeczytać tą książkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo must have!
UsuńFajnie i przewrotnie napisana recenzja. Czytam, albo nie czytam. Chyba czytam. O Boże miłosierny nie czytam bo czasu brak, czytam bo praca wymaga, tylko nie czytam to co chciałbym.
OdpowiedzUsuńMało zrozumiałam, ale dzięki śliczne.
UsuńOo recenzja super! Zapowiada się na prawdę super!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńZ braku czasu ostatnio nie czytam :( Ale recenzja super :)
OdpowiedzUsuńDzięki śliczne.
UsuńBardzo fajna recenzja www.meriskarecenzuje.pl
OdpowiedzUsuńI bardzo fajna książka
UsuńEkstra! Zaciekawiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńKsiążka też jest ekstra.
UsuńNie czytałam tego cyklu
OdpowiedzUsuńJa niestety też. Ale ciągle jest niedostępny.
UsuńDziękuję za czytelniczą inspirację, tej książki jeszcze nie miałam okazji poznać, a zapowiada się bardzo ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam cały cykl. Czyta się szybko, a jest napisany fenomenalnym językiem
Usuńświetna czytelnicza inspiracja :) Bardzo fajnie się czyta <3 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, książę polecam jak i cały cykl.
UsuńJak coś dobre to którko trwa jakna złość :-)
OdpowiedzUsuńCałe życie to tylko chwila :)
UsuńZła moc samych wąsów? Jakie to prawdziwe i wieloznaczne ;-) Czytałam do tej pory tylko "Siewcę wiatru", ale przeczytam tę książkę, bo zareklamowałaś ją tak, że spodziewam się czegoś naprawdę ekstra :-)
OdpowiedzUsuńTeraz czuje na sobie ciężar odpowiedzialności :D
UsuńChyba by mi się spodobała 😊
OdpowiedzUsuńto chyba dobrze.
UsuńCytat na końcu to strzał w 10.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam!
UsuńNiestety autorka nie wstrzeliwuje się w moje zainteresowania literackie, ale by nie być tak na anty dodam, że mam kota. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam 3 :)
UsuńZaintrygowałaś mnie tym opisem, ale skoro to 3 część to muszę najpierw sięgnąć po pierwsze 2 :-)
OdpowiedzUsuńKażda książka, to osobna opowieść, więc śmiało można sięgać.
UsuńWydaje się być bardzo ciekawa, być może sięgnę po nią, aby przeczytać:)
OdpowiedzUsuńSuper, rzeczywiście jest ciekawa.
UsuńZachęciłaś mnie, bardzo wciągające. Chętnie poczytam więcej : )
OdpowiedzUsuńSuper, miło mi to czytać.
UsuńGdybym czytał książki to na pewno bym ją przeczytał bo lubię koty :)
OdpowiedzUsuńKotełki zawsze spoko.
UsuńIdę, albo nie idę - tego klasyka nie trzeba szukac hehe a książką mnie zaciekawiłas - idę w to :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to, że nie tylko ja to znam :D
UsuńO kurczaki! To musimy śledzić tego bloga :D
OdpowiedzUsuńPewka!
UsuńOooooooooooo tak! To zdecydowanie coś dla mnie! Książka bardzo w moim guście. Świetna recenzja i tytuł chyba też :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ale jakoś ciężko z dostępnością książki.
Usuń