Przejdź do głównej zawartości

Maja Lidia Kossakowska - Upiór południa. Burzowe Kocię, czyli doktor House w wydaniu fantasy.


Książka jest trzecim tomem z cyklu pod tytułem Upiór południa. Przeczytałam kilka recenzji tej książki, osób, które przeczytały pozostałe tomy cyklu ( ja do nich nie należę) i o tej książce przez pryzmat tamtych, wypowiadali się nie pochlebnie. Ja chcę całkowicie odwrócić złą paskę ponieważ uważam, że książka jest ŚWIETNA!

„Panu Bogu nic się nie udało, z wyjątkiem kotów.” - Wiesława Szymborska

Do okaleczonego wieloma torturami i wziętego w niewolę, amerykańskiego żołnierza, którzy znajduję się w szpitalu, z przebitym płucem, połamanymi kończynami i z wyrwanymi paznokciami, pewnej burzowej nocy, przychodzi kot. Czy jakakolwiek inna książka (oprócz Mistrza i Małgorzaty), może się zacząć lepiej? Czy cokolwiek może się zacząć lepiej niż od opowieści z kotem? Oczywiście, że nie! Kot, zwanym Burzonym Kocięciem ( czy tylko mi się wydaje, że ta odmiana przez przypadki jest lekko dziwna?), prosi naszego weterana o uratowanie innego świata. Świata, który nazywa się Opodal.

Na wschód od Edenu. Upadły anioł.

Historia mnie zachwyciła. „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”, przyśpieszając całe siedem dni, Bóg umieściła Adama i Ewę w raju. W Edenie rosło drzewo poznania, które wydawało owoc, jabłko. Tylko z tego drzewa nie wolno było zrywać ani jeść owoców. Ogród miał swojego strażnika, który nazywał się Idr. Kiedy ludzie zostali wypędzeni z raju, jego strażnik rządny wiedzy, jaką posiedli Adam i Ewa, zrobił sobie oczy z pnia drzewa poznania i zastąpił je swoimi. Nie wytrzymał mocy rozumienia całego jestestwa i oszalał. Nie istniało już dla niego ani dobro ani zło.

Idę, albo nie idę.

Nie będę opisywać dokładnie, skąd wzięłam ten podtytuł, bardzo łatwo go będzie znaleźć w Internecie. A wracając do tematu. Bohater wojenny zgadza się pomóc kotu i uratować krainę. Opodal jest miejscem niesamowity. I tu znów, (bo ta książka nie była pierwszą, która rozczarowała mnie pod tym względem) jestem lekko zasmucona ilością stron. Książka jest cienka jak pięty komara. Posiada duże litery oraz interlinie większą niż w innych publikacjach. Na wyobraźnie działają piękne ilustrację, które dodatkowo zabierają miejsce. Tu jest czegoś za mało. Dostaliśmy tylko cząstkowy opis krainy, krainy, która mogła nam wiele o sobie opowiedzieć. Mamy opisy pięknego oceanu, płaczących kwiatów lub krwiożerczych dziewczynek. Ale mimo wszystko było tu ogromne pole do popisu.

Dr House.

Dlaczego akurat porównanie do tej postaci? Dlatego, że autorka piszę genialnym językiem! Jestem zachwycona. Nasz główny bohater ma takie słownictwo, że nawet tortury, którym był poddawany podczas niewoli w Iraku, wydają się śmieszne, groteskowe i mieć duże zaplecze moralne. Wszystkie osoby, które go torturowały nazywa „wąsatymi Hasanami”, bo przecież oni wszyscy wyglądają tak samo (jak dla mnie Chińczycy). Trafnie określił złą moc samych wąsów. Bo przecież Hitler je miał, Stalin czy Włodzimierz Lenin. Tak czy owak, warto sięgnąć po książę dla samego języka. Maja Lidia Kossakowska po prostu wymiata!

Happy end?

I to ja lubię najbardziej. Sytuacja identyczna jak w Małym Księciu. Jedni mówią, że umarł, drudzy, że został przeniesiony na swoją planetę. Nasz biedny Jakub – bo tak ma na imię główny bohater, ma raczej kiepską sytuację i żeby za bardzo nie spojlerować, to jest jedną nogą w grobie. I tu pojawia się motywy zabierania na inne planety, czy tam wszechświaty. Kończy się tak, że nie wiemy czy główny bohater przeżywa, czy też nie. I tu pozostawia nas autorka z tym pytaniem. Odpowiedzieć musimy sobie sami.

Zło nie śpi.

Tu na samym końcu mamy jeszcze jedno spotkanie z Idrem, który przedostał się do naszego świata i jak się pewnie domyślacie, nie ma dobrych zamiarów ( choć to jest względne). Nasz czarny bohater wypowiada jedno fajne zdanie, które się w książce przewija dość często:

I z tym was zostawiam.

Komentarze

  1. Zapowiada się ciekawie ;) będę musiała sięgnąć po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten cytat na końcu po prostu rewelacja. Muszę przeczytać tą książkę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie i przewrotnie napisana recenzja. Czytam, albo nie czytam. Chyba czytam. O Boże miłosierny nie czytam bo czasu brak, czytam bo praca wymaga, tylko nie czytam to co chciałbym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo recenzja super! Zapowiada się na prawdę super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z braku czasu ostatnio nie czytam :( Ale recenzja super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna recenzja www.meriskarecenzuje.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Ja niestety też. Ale ciągle jest niedostępny.

      Usuń
  8. Dziękuję za czytelniczą inspirację, tej książki jeszcze nie miałam okazji poznać, a zapowiada się bardzo ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam cały cykl. Czyta się szybko, a jest napisany fenomenalnym językiem

      Usuń
  9. świetna czytelnicza inspiracja :) Bardzo fajnie się czyta <3 pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak coś dobre to którko trwa jakna złość :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zła moc samych wąsów? Jakie to prawdziwe i wieloznaczne ;-) Czytałam do tej pory tylko "Siewcę wiatru", ale przeczytam tę książkę, bo zareklamowałaś ją tak, że spodziewam się czegoś naprawdę ekstra :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz czuje na sobie ciężar odpowiedzialności :D

      Usuń
  12. Chyba by mi się spodobała 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety autorka nie wstrzeliwuje się w moje zainteresowania literackie, ale by nie być tak na anty dodam, że mam kota. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaintrygowałaś mnie tym opisem, ale skoro to 3 część to muszę najpierw sięgnąć po pierwsze 2 :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda książka, to osobna opowieść, więc śmiało można sięgać.

      Usuń
  15. Wydaje się być bardzo ciekawa, być może sięgnę po nią, aby przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zachęciłaś mnie, bardzo wciągające. Chętnie poczytam więcej : )

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdybym czytał książki to na pewno bym ją przeczytał bo lubię koty :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Idę, albo nie idę - tego klasyka nie trzeba szukac hehe a książką mnie zaciekawiłas - idę w to :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O kurczaki! To musimy śledzić tego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Oooooooooooo tak! To zdecydowanie coś dla mnie! Książka bardzo w moim guście. Świetna recenzja i tytuł chyba też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ale jakoś ciężko z dostępnością książki.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Widzimy się wkrótce :)

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w zakresie pozostawionych przez mnie treści komentarzy w celach oceny treści zamieszczonych w artykułach.

Popularne posty z tego bloga

Joanne Kathleen Rowling, Harry Potter, czyli co powiecie o mieszkaniu w stylu Hogwartu.

Kto w dzieciństwie nie marzył, aby dostać list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa? Ok, może nie w dzieciństwie, ja czekam do teraz 😊 . Gdy byłam mniejsza a o translatorze Google nikt jeszcze nie słyszał, moim największym zmartwieniem było, jak ja zrozumiem nauczycieli, jak mój angielki tak kiepsko stoi? Teraz to już żaden problem, ale listu nie ma do dziś. Nie tracąc nadziei, możemy podsycać naszą magiczną atmosferę dodatkami, które są rodem z filmów o Harrym Potterze, kto wie, może faktycznie pochodzą z Hogwartu, w końcu uczelnia też musi na czymś zarabiać. Serce domu jest w kuchni. Ale nie tylko w kuchni. Salon z kominkiem jest również oblegany, szczególnie podczas jesiennych wieczorów. Więc, jak sprawić, żeby nasi goście poczuli się jak w jednym z salonów domu Grifindora? Oczywiście najlepiej by było kupić meble, które pasują do charakteru zamczyska lub zamienić obłożenie ścian, najlepiej na cegłę ozdobną. Gdy nie chcemy ponosić takich kosztów, wystarczy parę magicznych do

Recenzja książki dziecięcej. Tajemniczy ogród - Frances H. Burnett, czyli książka wcale nie o ogrodzie.

Dziś na blogu Książki Agi, będziemy się przyglądać opowiadaniu o tajemniczym tytule, tak tajemniczym jak sam ogród. Ten opis lektury jest ciekawy ponieważ, książka z pozoru opowiada o małej dziewczynce, która po śmierci rodziców trafia do starego domu, swojego wujostwa. Tam poznaje swojego kuzyna jak i tytułowy tajemniczy ogród. Ale czy o tym naprawdę jest książka? Niechciane dziecko. Mery Lenox, bo właśnie o niej mowa, od urodzenia była niechcianym dzieckiem. Moim zdaniem słowa: niechciane dziecko są zbyt trywialne. Bardziej była człowiekiem, który nie powinien istnieć, najlepiej gdyby istnieć przestała. Podejrzewamy, że była wpadką próżnej marki z wysoko postawionym w amii ojcem. Matka jej nie chciała, więc dała ją w ręce opiekunki. Ta nie potrafiąc znaleźć złotego środka, między wychowaniem dziecka, a służeniu białym ludziom, rozpuściła małą Mery. Chciałabym zauważyć, że ojciec dziecka również się nim nie interesował. Nawet gdy jej rodzice umierali, nie wspomnieli n

Mari Jungstedt - Słodkie lato, czyli książka pusta w środku.

Dziś zajmę się recenzją książki Słodkie lato, skandynawskiej autorki kryminałów Mari Jungstedt. Czy mieliście kiedyś taką sytuację, że książka miała sporo stron, ale tak naprawdę, jeśli mielibyście streścić fabułę, to spokojnie zamknęlibyście się w kilku zdaniach? Mnie najbardziej zastanawia to, co zajęło aż tyle stron? Książka jest piątą z kolei historią Inspektora Anders Knutasa. Na szczęście, książki nie łączą się w sposób szczególny, więc bez problemu można je czytać nie po kolei. Ja na przykład zaczęłam od piątej. 😊 Upalne lato (nawet słodkie), ściąga tłum turystów. Podczas beztroskiego czasu nad wodą, dochodzi do makabrycznego zdarzenia – morderstwa. Tak się wydarzyło, że inspektor Anders Knutasa jest w tym czasie na urlopie. Gdy z niego wraca, aby pomóc w śledztwie, dochodzi do kolejnej zbrodni. Tytuł Oryginału - I Denna Ljuva Sommartid Data Wydania - 16 Listopada 2017 ISBN - 9788311151529 Liczba Stron - 302 Kategoria - Kryminał Język -Polski Cykl: