Przejdź do głównej zawartości

Agatha Raisin i ciasto śmierci, czyli o tym dlaczego nie kupie kolejnych części.


Książka opowiada o losach bohaterki, która nazywa się Agatha Raisin – łudzące podobieństwo do innej sławnej Agaty i wcale nie chodzi o mnie 😊. Pierwszy tom, rozpoczynający całą serię opowiada o rozwikłaniu zagadki kryminalnej, bo w końcu chodzi tu o morderstwo. Ale czy książka to serio kryminał z pierwszego zdarzenia? Dwie rady: po pierwsze, przeczytajcie książkę, to na pewno się dowiecie, po drugie, przeczytajcie recenzję, to dowiecie się co ja o tym sądzę.

Na zachętę dobre ciastko

Opis książki rewelacja. Kryminał, akcja, morderstwo, rozwikłanie sprawy, a to, że jeszcze będziemy mogli spotkać naszą bohaterkę w innych opowieściach serii, przekonuje mnie do zakupi pierwszego tomu. Jest ładna, różowa i zachęcająco apetyczna, dzięki kolorowej grafice na okładce książki. Ciasto z dziurką, czy cacko z dziurką, no jakoś tak.

Zatrute ciasto

I tu właśnie pies jest pogrzebany. Po pierwsze tak jak w Sandomierzu, w którym ginie co odcinek przynajmniej jedna osoba w popularnym serialu, gdzie główną rolę odgrywa pan w czarnej sukience, również naszej autorce w końcu się skończą osoby do wyeliminowania. W końcu mieścina mała, a  wymordowują się w pień. Nie liczyć tych co odeszli śmiercią naturalną. Tu już włączył się pierwszy alarm, że książka jak i jej kontynuacje, mogą być ciut naciągane, bo ile w końcu można się mordować na jednej wsi.

I ruszyli

No właśnie, tu też był problem. Nasza główna bohaterka przeprowadziła się z dużego miasta do małej mieściny. U nas to raczej wioska u nich małe miasteczko, ale nie zmieni to faktu, że zmiana otoczenia zajęła jej 2/3 książki. Raz się przeprowadziła, potem znów wróciła na stare śmiecie. Może i by chciała z kimś się zaprzyjaźnić, ale to znów wspomina starych znajomych. Wiem, wiem, może to do całości serii jest potrzebne, abyśmy poznali naszą bohaterkę od podszewki, ale babka jest po prostu nudna. Kobieta nie pierwszej młodości i bez zapału.

Nie widziałam u niej chęci do życia, ani do dalszego uczestniczenia w akcji. A propos akcji, trzeba było czekać na nią całą książkę, na szczęście dzięki liczbie stron, nie trwało to długo.

Kończ waść wstydu oszczędź

Wiecie jak to jest, kiedy czytacie książkę i wiecie, że to nie jest to, że to was nie pociąga, a nawet męczy, to mimo to, nie spoczniecie póki nie zakończycie? Ja przynajmniej tak mam. I tym razem nie zatrzymałam się, ale brnęłam w ciąg zdań sugerujących grafomanie i dobrnęłam do końca. Do rozwikłania tajemnicy morderstwa!

I tak zabił lokaj


Ponoć nie ważne, kto występuje w opowiadaniu i tak rozwiązanie jest jedno. Zabił lokaj. To jak z grą w piłkę nożną. Nie ważne kto gra i tak wygrają Niemcy. Tu nie było żadnych Niemców, ani lokaja, więc odpowiedzieć nie jest taka prosta. I właśnie chcę o tym teraz powiedzieć kilka słów. Jak to w życiu, wszystko ma plusy dodatnie i plusy ujemne. Ta książka, która w istocie nie powala na kolana, nie jest aż tak zła, aby od razu palić ją na stosie lub stosować w toalecie, jako produkt awaryjny. Książkę czyta się szybko, jest lekka i doskonała na chwilę relaksu. Nie ma zawiłej fabuły, więc nie wytężamy naszych szarych komórek i nasze ciało może odpocząć w przyjemny sposób. Ogólnie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. 

Komentarze

  1. Książka w moich klimatach :D Na pewno po nią sięgnę w niedalekiej przyszłości ;)
    https://z-leny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie w sporej ilości kryminałów, które robione są w seriach, prędzej czy później większość bohaterów ginie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity wpis pokazujący klasę blogerki. Nie czytam takich książek jednak z niecierpliwością czekam na kolejną recenzje.
    Oraz ten ukryty w tekście podpis, skromny a zarazem odznaczający się.
    Wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem tutaj pierwszy raz, ale Twój blog bardzo mi się podoba! Super!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa recenzja. Będę zaglądała tutaj częściej.
    Zapraszam też do siebie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś czuję, że to nie jest książka dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe jakie jeszcze tytuły wymyślą pisarze...

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja :) Chętnie przeczytam książkę

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej rzadko sięgam po kryminały, ale na ten bym się na pewno nie zdecydowała ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardO dobrze,a jakie są twoje ulubione gatunki literackie?

      Usuń
  10. Podziwiam cie ze dobrnęłaś do końca, ja już dawno bym ją odłożyła, bo jeśli książka mnie męczy to nie mam ochoty jej czytać.
    Bardzo fajna recenzja!
    Pozdrawiam
    Under-my-controll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz :).

      Usuń
  11. Niestety nie mój typ literatury ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tym tytule, a po Twojej recenzji na pewno nie nastąpi bliższe poznanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Widzimy się wkrótce :)

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w zakresie pozostawionych przez mnie treści komentarzy w celach oceny treści zamieszczonych w artykułach.

Popularne posty z tego bloga

Joanne Kathleen Rowling, Harry Potter, czyli co powiecie o mieszkaniu w stylu Hogwartu.

Kto w dzieciństwie nie marzył, aby dostać list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa? Ok, może nie w dzieciństwie, ja czekam do teraz 😊 . Gdy byłam mniejsza a o translatorze Google nikt jeszcze nie słyszał, moim największym zmartwieniem było, jak ja zrozumiem nauczycieli, jak mój angielki tak kiepsko stoi? Teraz to już żaden problem, ale listu nie ma do dziś. Nie tracąc nadziei, możemy podsycać naszą magiczną atmosferę dodatkami, które są rodem z filmów o Harrym Potterze, kto wie, może faktycznie pochodzą z Hogwartu, w końcu uczelnia też musi na czymś zarabiać. Serce domu jest w kuchni. Ale nie tylko w kuchni. Salon z kominkiem jest również oblegany, szczególnie podczas jesiennych wieczorów. Więc, jak sprawić, żeby nasi goście poczuli się jak w jednym z salonów domu Grifindora? Oczywiście najlepiej by było kupić meble, które pasują do charakteru zamczyska lub zamienić obłożenie ścian, najlepiej na cegłę ozdobną. Gdy nie chcemy ponosić takich kosztów, wystarczy parę magicznych do

Recenzja książki dziecięcej. Tajemniczy ogród - Frances H. Burnett, czyli książka wcale nie o ogrodzie.

Dziś na blogu Książki Agi, będziemy się przyglądać opowiadaniu o tajemniczym tytule, tak tajemniczym jak sam ogród. Ten opis lektury jest ciekawy ponieważ, książka z pozoru opowiada o małej dziewczynce, która po śmierci rodziców trafia do starego domu, swojego wujostwa. Tam poznaje swojego kuzyna jak i tytułowy tajemniczy ogród. Ale czy o tym naprawdę jest książka? Niechciane dziecko. Mery Lenox, bo właśnie o niej mowa, od urodzenia była niechcianym dzieckiem. Moim zdaniem słowa: niechciane dziecko są zbyt trywialne. Bardziej była człowiekiem, który nie powinien istnieć, najlepiej gdyby istnieć przestała. Podejrzewamy, że była wpadką próżnej marki z wysoko postawionym w amii ojcem. Matka jej nie chciała, więc dała ją w ręce opiekunki. Ta nie potrafiąc znaleźć złotego środka, między wychowaniem dziecka, a służeniu białym ludziom, rozpuściła małą Mery. Chciałabym zauważyć, że ojciec dziecka również się nim nie interesował. Nawet gdy jej rodzice umierali, nie wspomnieli n

Mari Jungstedt - Słodkie lato, czyli książka pusta w środku.

Dziś zajmę się recenzją książki Słodkie lato, skandynawskiej autorki kryminałów Mari Jungstedt. Czy mieliście kiedyś taką sytuację, że książka miała sporo stron, ale tak naprawdę, jeśli mielibyście streścić fabułę, to spokojnie zamknęlibyście się w kilku zdaniach? Mnie najbardziej zastanawia to, co zajęło aż tyle stron? Książka jest piątą z kolei historią Inspektora Anders Knutasa. Na szczęście, książki nie łączą się w sposób szczególny, więc bez problemu można je czytać nie po kolei. Ja na przykład zaczęłam od piątej. 😊 Upalne lato (nawet słodkie), ściąga tłum turystów. Podczas beztroskiego czasu nad wodą, dochodzi do makabrycznego zdarzenia – morderstwa. Tak się wydarzyło, że inspektor Anders Knutasa jest w tym czasie na urlopie. Gdy z niego wraca, aby pomóc w śledztwie, dochodzi do kolejnej zbrodni. Tytuł Oryginału - I Denna Ljuva Sommartid Data Wydania - 16 Listopada 2017 ISBN - 9788311151529 Liczba Stron - 302 Kategoria - Kryminał Język -Polski Cykl: