Przejdź do głównej zawartości

Recenzja książki Żywioły Karteru. Ziemia - Meridiane Sage, czyli fantastyka młodzieżowa.

 


Książka opowiada o państwie, które zostało podzielone na cztery frakcje. Każda z nich odpowiada jednemu z żywiołów, a jest to ogień, woda, powietrze i ziemia.
Co siedem lat dochodzi do ceremonii wyboru Strażników, po każdym z jeden frakcji, których zadaniem jest obrona kraju przed groźnymi magicznymi stworami.
W świecie pełnym magii, mocy żywiołów i krwiożerczych wampirów – czworo młodych strażników staje w obliczu wyznania. Czy Państwo, które chronią stoi po ich stronie i jakie zamiary ma Rada wobec obywateli? Czy tylko wampiry są jedynym zagrożeniem dla Karteru? Warto zajrzeć do powieści i przekonać się samemu.

Data Wydania - 2018 (Data Przybliżona)
Liczba Stron - 312
Kategoria - Literatura Młodzieżowa

Język - Polski

Wcale nie takie samo

Jeśli przyszło wam do głowy, narzekanie na kolejną powieść, o podzielonym świecie na frakcje, to od razu mówię – przestańcie. Fakt, że w książce nastąpił podział, wcale a wcale nie czyni jej podobnej do tej, o której myślicie. Mimo iż książka sama w sobie jest bardzo podobna do wielu innych o tematyce młodzieżowej, czyli młodzieńcza miłość i nastolatkowe problemy, to na pewno nie możemy zarzucić autorce plagiatu.

Własny świat

Ja jestem pod ogromnym wrażeniem świata Karteru. Są oczywiście pewne nie dociągnięcia lub niedomówienia, ale sama budowa rzeczywistości jest superancka.
Bardzo urzekła mnie mitologia przedstawionego świata, która została stworzona od podstaw. Wszystkie baśnie i legendy są po prostu przepiękne, a jak czyta się pieśni, które były przekazywane z pokolenia na pokolenie to rzeczywiście można się wzruszyć.

Coś dla uporządkowanych

Jeśli ktoś bardzo przepada za chronologicznym przedstawianiem zdarzeń – ta powieść jest właśnie dla niego. Każda część książki jest zaznaczona na osi czasu, z dokładnie podanym dniem i jego porą. Czytają tą książkę na pewno nie zgubisz się ani w czasie ani w miejscu.
Jeśli ktoś lubi takie zabiegi to polecam, mi osobiście to trochę przeszkadzało i wybijało z lektury.

Chyba nie dla mnie

Powieść choć z kategorii fantastyki, która jest jedną z moich ulubionych kategorii, jest bardzo mocno powieścią młodzieżową. Nie do końca chyba jestem przekonana do tego typu książek. Młodzieńcza miłość, pierwsze uczucia, problemy rodzinne i podziały społeczne, bardzo mocno przeplatały się z magią, czarami i walką o śmierć i życie.
Jak dla mnie za mało magicznie, a za bardzo romantycznie jak na fantastykę.
4/10

Za możliwość przeczytania dziękuję autorce Meridiane Sage 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Alex Kava, Erica Spindler, J. T. Ellison – Cienie nocy, czyli krótkie opowiadanie o seryjnym mordercy.

Któregoś pięknego dnia spotkały się trzy kobiety, aby omówić swoje przedsięwzięcie jakim było napisanie książki. No może raczej opowiadania, ale podejrzewa, że wtedy jeszcze o tym nie wiedziały, że wyjdzie im 170 stron dużą czcionką. Książko-opowiadanie jest o seryjnym mordercy, który przemierza kraj zostawiając za sobą trupy, a trzy agentki starają się go pojmać w imię sprawiedliwości. Instynkt macierzyński Pierwsza z agentek FBI   mierzy się ze sprawą śmierci bezdomnej dziewczyny, która po zajściu w ciąże została wyrzucona z domu. Sama przed kilkoma tygodniami straciła dziecko poprzez poronienie, więc los dziewczyny i jej maleństwa bardzo leży jej na sercu. Niestety nie dowiadujemy się nic o jej przeszłości, powiązaniach z kolegami z pracy, relacjami z mężem. W sumie wiemy tylko tyle, że babka wybiera ratowanie niemowlaka, mimo iż wie, że zostanie za to zawieszona. Pytanie jakie mi się nasuwa to to, dlaczego policjantka zostaje zawieszona, kiedy próbuje odnaleźć dzieck...

Jakub Ćwiek - Przez stany POPświadomości, czyli jak spełnić swój amerykański sen.

Głupich nie sieją sami się rodzą, czy jakoś tak. Sięgnęłam to tą książkę, ponieważ myślałam, że będzie o czym innym. Raczej coś w stylu jak masmedia wpływają na naszą podświadomość, czy coś w tym stylu. Kiedy zaczęłam czytać, zorientowałam się jak bardzo się myliłam. Książka opowiada o losach grupki przyjaciół, którzy zamierzają zwiedzić Stany Zjednoczone w oparciu o kultowe filmy, serialne lub książki, które zostały obsadzone na ziemi Amerykańców. Mentalność Polaków. No może nie Polaków, ale moja. Gdy tylko zaczęłam czytać, moja pierwsza myśl była taka: kurczę jak ja im zazdroszczę. Bo kto, drodzy Państwo, nie chciał by spakować walizek i ruszyć w podróż za ocean w pogodni za filmami, na których zostaliśmy wychowani. Nie zazdroszczę im w takim sensie, że jestem zła, że się im udało. Raczej dlatego, że mnie się to nie uda. Niestety, nie jestem w stanie sobie pozwolić na kilku miesięczny urlop, nawet bezpłatny, opłacić bilety, hotele i jeszcze kampera. Ale! Ale, prze...

Mari Jungstedt - Słodkie lato, czyli książka pusta w środku.

Dziś zajmę się recenzją książki Słodkie lato, skandynawskiej autorki kryminałów Mari Jungstedt. Czy mieliście kiedyś taką sytuację, że książka miała sporo stron, ale tak naprawdę, jeśli mielibyście streścić fabułę, to spokojnie zamknęlibyście się w kilku zdaniach? Mnie najbardziej zastanawia to, co zajęło aż tyle stron? Książka jest piątą z kolei historią Inspektora Anders Knutasa. Na szczęście, książki nie łączą się w sposób szczególny, więc bez problemu można je czytać nie po kolei. Ja na przykład zaczęłam od piątej. 😊 Upalne lato (nawet słodkie), ściąga tłum turystów. Podczas beztroskiego czasu nad wodą, dochodzi do makabrycznego zdarzenia – morderstwa. Tak się wydarzyło, że inspektor Anders Knutasa jest w tym czasie na urlopie. Gdy z niego wraca, aby pomóc w śledztwie, dochodzi do kolejnej zbrodni. Tytuł Oryginału - I Denna Ljuva Sommartid Data Wydania - 16 Listopada 2017 ISBN - 9788311151529 Liczba Stron - 302 Kategoria - Kryminał Język -Polski Cykl: ...