Przejdź do głównej zawartości

Joyce Meyer - Jak przezwyciężyć lęk Wygrywaj emocjonalne bitwy przy pomocy Słowa Bożego, czyli wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.

Dziś chciałabym omówić książkę Joyce Meyer, świetnej babki, która piszę świetne książki. Jest to osoba, która zostaje w stałym łączu z naszym Stwórcą i w prosty sposób opowiada o prostych rzeczach. Ta książka została poświęcona tematowi lęku – w szeroko rozumianym pojęciu i o tym jak ludzie wierzący powinni na niego reagować, a co najważniejsze jak z nim walczyć.

Któż jest przeciwko nam?

Pierwszy rozdział książki w bardzo prosty sposób przypomina nam, tak jedynie przypomina, ponieważ każdy z nas jest tego świadomym, że jeśli nasz Bóg jest przy nas, to którzy przeciwko nam. Jeśli Twoje życie jest w jego rękach, to czego, Ty człowieku się lękasz. Nie ma potężniejszej siły we wszechświecie, niż On, a On jest po twojej stronie. W tym przypadku pokazuje nam to jak często wątpimy w jego Boskość. Nie ma nic potężniejszego, Bóg stworzył cały wszechświat i zaplanował mnie zanim jeszcze powstałam, ale często waham się nad tym czy faktycznie on ma kontrolę nad moim życiem. Co za absurd! Jak by mógł nie mieć? Pan panów i Król królów? Nie ma nic ważniejszego niż zaufać, ale zaufać w pełni. Strach sam odejdzie, gdy będziemy pewni, a nasza pozycja w nim ugruntowana.

Lękasz się? Zrób to!

Lęk jest naszą naturalną reakcją, to instynkt samozachowawczy. Dzięki niemu nasza cywilizacja mogła przetrwać. Ale dzięki szybkiemu rozwojowi, lęki nie są jedynie sygnałem ostrzegawczy, a stają blokadą naszego rozwoju. Jeśli pozwolisz aby lęk Cię zatrzymał, możesz być pewien, że nie stworzysz wielkich rzeczy. Pamiętaj, zostając w swojej strefie komfortu nic nie osiągniesz. Jeśli się boisz to nie pozostaje Ci nic innego jak zaufać.

Siła modlitwy.
Siła jaka drzemie w modlitwie jest niepojęta. Co innego może nas uwolnić od lęku jak powierzenie go Jemu. Rozmowa z naszym Stwórcą jest jedynym lekarstwem na nasze problemy. Jak to się mówi, modlitwa nie jest ważna, jest bardzo ważna! Powierzenie Mu wszystkiego, temu, kto zna nasze serce lepiej niż my sami, jest dla nas kojące. Nic nam tak nie pomaga jak szczera rozmowa z kimś bliskim. W tym przypadku, nie ma nikogo bliższego niż sam Bóg. Ale pamiętajmy o tym, że modlitwa to nie rozmowa jednostronna. Bóg jest żywy i jest pośród nas. Nie dość, że wysłuchuje naszych modlitw, to jeszcze na nie odpowiada. Ma dla nas rozwiązanie każdej sytuacji.

W imieniu Jezusa.

O cokolwiek prosić będziecie w moim imieniu, mojego Ojca, da wam – tak powiedział Jezus do swoich uczniów, możemy przeczytać to w Ewangelii Jana. Tu chciałabym poruszyć kilka aspektów.
·         W tym imieniu jest moc. I tu nie ma nad czym polemizować. Jezus odchodząc dał nam swój autorytet, aby w jego imieniu wypędzać demony, uzdrawiać, zwyciężać wrogów. W tym imieniu jest moc (tak, wiem, że się powtarzam, ale warto to podkreślić). Jeśli jesteśmy w autorytecie Jezusa, nic nam się nie przeciwstawi. Pamiętajmy nie jesteśmy sami.
·         Nawiązując do tego – nie jesteśmy sami. Jezus odchodząc dał nam Pocieszyciela – Ducha Świętego. Jeśli będziemy się modlić, a nasze serca będą otwarte, to Duch Święty ma moc wlania w nas takiego Boskiego pokoju, jakiego sobie nie wyobrażamy. Ale nasze serca muszą być otwarte.


Komentarze

  1. Fajnie, że znalazłaś swoją ścieżkę w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważne ze masz swoje podejście i swoją drogę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś oglądałam program z tą panią, bardzo pozytywna osoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że piszesz o takich publikacjach. Warto poczytać czy też obejrzeć program o pozytywnych ludziach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej autorce, ale zaintrygowało mnie to zdanie, że "jest ona w stałym łączu z naszym Stwórcą". Jest to takie inne podejście do tematu :)
    Czasami brak jest w ludzi tej wiary i zaufania. Sama wiem po sobie. Zdarzyło się kilka przykrych momentów w moim życiu przez które moja wiara się osłabiła...
    Najważniejsze to jest z niego wyjść i nie dać się mu. Bo tak jak napisałaś - w końcu nas zablokuje i nie stworzymy ani nie osiągniemy wielkich rzeczy.
    Czasami mam właśnie takie uczucie lekkości po modlitwie. Często staję się też spokojniejsza.
    Podoba mi się to, że opisujesz wszystko z tej religijnej strony. Zdarzają się osoby, które się po prostu tego wstydzą albo uważają, że wiara nie jest do niczego potrzebna.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki śliczne za miłe słowa, masz dużo racji w tym co napisałaś. Książka jest darmowa do pobrania na fanpage tej autorki, zachęcam :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Jestem zdziwiona, bo nie widziałam nic w tym odważnego, ale jeśli tak to dziękuję :)

      Usuń
  7. Lęk jest naturalnym zachowaniem i działaniem obronnym przed rzeczami nieznanymi. Ci, którzy potrafią przełamać lęk dokonują postępu i napędzają rozwój cywilizacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale czasem hamuje nas w najmniej odpowiednim momencie. :)

      Usuń
  8. Nie do końca moje klimaty... Ale z drugiej strony chętnie przeczytałabym książkę. Albo chociaż przejrzała. Mam cień wątpliwości, że może jednak spodobałaby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka, jest do pobrania jako darmowy pdf, tu podsyłam stronę :) http://www.joycemeyer.org.pl/ksiazki/do-pobrania/item/jak-przezwyciezac-lek.html

      Usuń
  9. Każdy z nas ma własne ścieżki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz słyszę o tej autorce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz zaglądać, to na pewno o niej usłyszysz :)

      Usuń
  11. Pierwsze słyszę o autorce i książce, ale nie jest ona w moim stylu więc nie przeczytam ;)
    Fajnie, że piszesz na tak ciekawe tematy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tej autorce, chyba nie moje klimaty, ale po Twoim opisie może zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa recenzja, chociaż z tego co piszesz, to ta kobieta trochę pisze truizmy, o których powinien wiedzieć każdy Chrześcijanin. Filozofowie i psychologowie egzystencjalni podchodzą do tego tematu trochę inaczej:
    https://szaman.biz/2017/11/05/4-leki-przed-ktorymi-nie-uciekniesz/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są to oczywiste rzeczy, ale często sobie z nich nie zdajemy sprawy, a czasem czytamy to tylko po to aby się zbudować.

      Usuń
  14. Zupełnie nie moja tematyka książek, jednak ocena bardzo interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta książka może pomóc wielu osobom

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Widzimy się wkrótce :)

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w zakresie pozostawionych przez mnie treści komentarzy w celach oceny treści zamieszczonych w artykułach.

Popularne posty z tego bloga

Joanne Kathleen Rowling, Harry Potter, czyli co powiecie o mieszkaniu w stylu Hogwartu.

Kto w dzieciństwie nie marzył, aby dostać list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa? Ok, może nie w dzieciństwie, ja czekam do teraz 😊 . Gdy byłam mniejsza a o translatorze Google nikt jeszcze nie słyszał, moim największym zmartwieniem było, jak ja zrozumiem nauczycieli, jak mój angielki tak kiepsko stoi? Teraz to już żaden problem, ale listu nie ma do dziś. Nie tracąc nadziei, możemy podsycać naszą magiczną atmosferę dodatkami, które są rodem z filmów o Harrym Potterze, kto wie, może faktycznie pochodzą z Hogwartu, w końcu uczelnia też musi na czymś zarabiać. Serce domu jest w kuchni. Ale nie tylko w kuchni. Salon z kominkiem jest również oblegany, szczególnie podczas jesiennych wieczorów. Więc, jak sprawić, żeby nasi goście poczuli się jak w jednym z salonów domu Grifindora? Oczywiście najlepiej by było kupić meble, które pasują do charakteru zamczyska lub zamienić obłożenie ścian, najlepiej na cegłę ozdobną. Gdy nie chcemy ponosić takich kosztów, wystarczy parę magicznych do

Recenzja książki dziecięcej. Tajemniczy ogród - Frances H. Burnett, czyli książka wcale nie o ogrodzie.

Dziś na blogu Książki Agi, będziemy się przyglądać opowiadaniu o tajemniczym tytule, tak tajemniczym jak sam ogród. Ten opis lektury jest ciekawy ponieważ, książka z pozoru opowiada o małej dziewczynce, która po śmierci rodziców trafia do starego domu, swojego wujostwa. Tam poznaje swojego kuzyna jak i tytułowy tajemniczy ogród. Ale czy o tym naprawdę jest książka? Niechciane dziecko. Mery Lenox, bo właśnie o niej mowa, od urodzenia była niechcianym dzieckiem. Moim zdaniem słowa: niechciane dziecko są zbyt trywialne. Bardziej była człowiekiem, który nie powinien istnieć, najlepiej gdyby istnieć przestała. Podejrzewamy, że była wpadką próżnej marki z wysoko postawionym w amii ojcem. Matka jej nie chciała, więc dała ją w ręce opiekunki. Ta nie potrafiąc znaleźć złotego środka, między wychowaniem dziecka, a służeniu białym ludziom, rozpuściła małą Mery. Chciałabym zauważyć, że ojciec dziecka również się nim nie interesował. Nawet gdy jej rodzice umierali, nie wspomnieli n

Aneta Zamojska - Uśmiech J., czyli o czym jest ta książka?

Recenzja książki z kategorii literatury obyczajowej. Książka opowiada o losach Marty, której życie nie oszczędza. Przez koleje losu ciągle musi się zmagać z przeciwnościami, które burzą, za każdym razem, jej dotychczasowe życie. Ponoć to los piszę najlepsze scenariusze, a ten jest naprawdę dobry. Data Wydania - 12 Grudnia 2017 Liczba Stron - 252 Kategoria - Literatura Obyczajowa I Romans Główny (nie) bohater Mi osobiście ciężko było przebrnąć przez tę książkę z tego powodu, że nie polubiłam głównej bohaterki. Dla mnie była zarozumiała, próżna i na swój sposób, po prostu głupia. Często główni bohaterowie są tymi najczarniejszymi, ale za coś zawsze ich kochamy najbardziej. Tu było odwrotnie. Marta była pozytywnym bohaterem, którego nie dało się za nic lubić. Grafomania Zwrotów akcji było tysiąc. Co najgorsza, było widać, że to jest po prostu na siłę. Nie mam o czym napisać - to kogoś uśmiercę. Kończy mi się wątek – pach, ta jest w ciąży. Historia tak naciągana